Hej, Batumi!

Ostatnie metry dzielą nas od Gruzji Nasza polsko-angielska ekipa wyrusza wcześnie rano, nowi tureccy znajomi i Martyna dołączą do nas wieczorem, już w Batumi. Dzielimy się tak, żebyśmy były w jednej grupie razem z Agatą- obydwie nie kupiłyśmy tureckiej wizy

Hej, Batumi!

Ostatnie metry dzielą nas od Gruzji Nasza polsko-angielska ekipa wyrusza wcześnie rano, nowi tureccy znajomi i Martyna dołączą do nas wieczorem, już w Batumi. Dzielimy się tak, żebyśmy były w jednej grupie razem z Agatą- obydwie nie kupiłyśmy tureckiej wizy

Trabzon, czyli odrobinę głębiej w Turcję

Dlaczego akurat Trabzon? Chcieliśmy odwiedzić co najmniej dwa miasta w Turcji i długo nie mogliśmy się zdecydować które. Zależało nam, aby miasto leżało względnie po drodze do Gruzji i było atrakcyjne turystycznie (cokolwiek by to znaczyło). Pierwszym z nich miał być

Trabzon, czyli odrobinę głębiej w Turcję

Dlaczego akurat Trabzon? Chcieliśmy odwiedzić co najmniej dwa miasta w Turcji i długo nie mogliśmy się zdecydować które. Zależało nam, aby miasto leżało względnie po drodze do Gruzji i było atrakcyjne turystycznie (cokolwiek by to znaczyło). Pierwszym z nich miał być

Zagubieni w Stambule

Tak więc wylądowałyśmy w końcu w przedsionku Azji! I od razu to odczułyśmy. Tryliard samochodów, pińcet pasów ruchu, wszyscy jakoś ciemniejsi, panie w hidżabach i mnóstwo kolorów wszędzie wokoło. I pośrodku my, nie wiemy gdzie się ruszyć i co ze

Zagubieni w Stambule

Tak więc wylądowałyśmy w końcu w przedsionku Azji! I od razu to odczułyśmy. Tryliard samochodów, pińcet pasów ruchu, wszyscy jakoś ciemniejsi, panie w hidżabach i mnóstwo kolorów wszędzie wokoło. I pośrodku my, nie wiemy gdzie się ruszyć i co ze

Do zobaczenia w Stambule cz. II – „Może pojedziecie ze mną?”

Po pożegnaniu z kochanym Dziadziem podjechałyśmy stopem do centrum Płowdiwu, miasta w Bułgarii koło którego nocowałyśmy. Tam tez miałyśmy spotkać się z Izą, Grzesiem i Jamiem i prawdopodobnie zrobić małe przegrupowanie. Czekając na towarzyszy postanowiłyśmy zwiedzić miasto, chociaż bez większego

Do zobaczenia w Stambule cz. II – „Może pojedziecie ze mną?”

Po pożegnaniu z kochanym Dziadziem podjechałyśmy stopem do centrum Płowdiwu, miasta w Bułgarii koło którego nocowałyśmy. Tam tez miałyśmy spotkać się z Izą, Grzesiem i Jamiem i prawdopodobnie zrobić małe przegrupowanie. Czekając na towarzyszy postanowiłyśmy zwiedzić miasto, chociaż bez większego

Do zobaczenia w Stambule cz. I – o tym jak zostałyśmy „tirówkami”

Razem z Agatą zaczęłyśmy podróż tam, gdzie rozpoczyna ją prawie każdy krakowski autostopowicz jadący na południe- w zatoczce autobusowej na Zakopiance.  W tym samym miejscu zaczęła ją także większa część naszej ekipy: Iza z Grzesiem dzień wcześniej, a Ola i

Do zobaczenia w Stambule cz. I – o tym jak zostałyśmy „tirówkami”

Razem z Agatą zaczęłyśmy podróż tam, gdzie rozpoczyna ją prawie każdy krakowski autostopowicz jadący na południe- w zatoczce autobusowej na Zakopiance.  W tym samym miejscu zaczęła ją także większa część naszej ekipy: Iza z Grzesiem dzień wcześniej, a Ola i